loader
Scroll to top

Czas do domu ... 14.04.2011

Było zbyt pięknie by mogło się obyć bez problemów. Dzisiaj najpierw zabrakło wiatru, potem przyszła Ora, ale my musieliśmy się już pakować. Sympatycznie, bo za "frajer" wyciągnięto nam w porcie ponton.



Zasadniczo szło nieźle ...



dopóki przyczepa nie ruszyła. Okazało się, że ( ... tak po babsku to określę ) pod wpływem ciężaru przyczepa osiadła tak, że błotnik ocierał się o koło. Opona została uszkodzona. Na odsiecz przyszedł nieoceniony duet mrągowsko-pucki:



Całe zamieszanie z przyczepą nie przeszkadzało naszym "pasibrzuchom" gościć się we włoskiej pizzerii:



Na chwilę obecną, koło zostało wymienione ... ale nie wygląda to najlepiej. Trzymajcie za nas jutro kciuki !

A.K.

© 2024 Giżycka Grupa Regatowa | Delivered by UpwindMedia