Jak ten czas szybko mija … Już czwartek. Już za tydzień największe regaty w sezonie, tak zwany żeglarski Meeting. Do portu powoli zaczynają się zjeżdżać kluby z całego świata. Z Polski są na razie trzy kluby, z czego dwa wystartują w regatach (my i WTW Warszawa). Dzisiaj rano nikt nie mógł wstać z łóżka, po wczorajszej wędrówce na Madonnę. Na rozgrzewce, cali obolali, ledwo biegliśmy (chyba tylko Oskar nie ma zakwasów). Po powrocie, czekały na nas pyszne bułeczki upieczone przez panią Alę. Trening na wodzie trwał około 5 godzin. Bardzo mało wiało i nie przyszła Ora. Na wodzie siedzieliśmy do momentu aż doszczętnie przestało wiać. Ścigaliśmy się z zawodnikami z Goleniowa. Po treningu od razu wyjechaliśmy na krótką wycieczkę, żeby zobaczyć Lago di Tenno (jezioro Tenno). Byliśmy tak wysoko w górach, że pierwszy raz na Gardzie dotknęłam śniegu ! Później zahaczyliśmy jeszcze o Arco i zwiedziliśmy stare miasto. Wszyscy są tak padnięci, że pewnie zaraz pójdziemy spać. Sportsmenka - pani Basia jeszcze miała siłę, żeby pojeździć rowerem.
Julia Szmit POL 1216
Pozdrowienia dla moich rodziców, Wiktorii i Lolka.
.jpg){kind=logo}
.jpg)
