Już podczas rozruchu patrząc na pofalowane morze nastawiliśmy się na silniejszy wiatr. Po śniadaniu przemieściliśmy się do portu- Pani Basia zawiozła nasze rzeczy samochodem, a my poszliśmy pieszo. Przygotowaliśmy sprzęt, przebraliśmy się i zeszliśmy na wodę razem z kolegami z Krakowa.
Na początek rozgrzewka kilka zwrotów przez rufę, sztag, krótki śledź i ogólne zapoznanie się z panującymi warunkami (duża, długa fala, wiatr o sile 4 w szkwałach do 5 Bf).
c.d.