loader
Scroll to top

Kuba w Hiszpanii


10.03.2014
Rano, gdy wstałem przeczuwałem, że będzie słaby wiatr.
Ubrałem się i poszedłem na poranny rozruch.
Po rozruchu pyszne śniadanie i szybko się przygotowałem na pływanie, dzisiaj mieliśmy zdążyć na godz. 11.00.
c.d.
Poszedłem się przebrać, po przebraniu miałem 10 min. na przygotowanie.
Gdy wypłynęliśmy, zaczęliśmy od pływania za liderem, a potem wykonywaliśmy różne ćwiczenia techniczne.
Niestety słaby wiatr i martwa fala pokrzyżowały nam nasze plany treningowe. Około 14:00 Pani Basia postanowiła, że spływamy do portu.
Przebraliśmy się i spakowaliśmy się do auta.
W czasie drogi do domu, Pani Basia mnie zaskoczyła ponieważ, powiedziała że pojedziemy na plaże (ucieszyłem się).
Po długiej wędrówce doszliśmy na plaże, wykąpaliśmy się (Maciek, Filip, Paweł, Daniel i ja).
Po wykąpaniu się bawiliśmy się w „Igrzyska Śmierci”, polegało to na tym że, wzięliśmy jakieś kuliki i rzucaliśmy się nimi.
Po fajnej zabawie pojechaliśmy do domu. Zjedliśmy pyszny obiadek, potem odprawa, w której niestety za karę nie mogłem uczestniczyć.
I tak mi minął extremalny dzień.

Pozdrawiam wszystkich czytających Kuba Kazukiewicz

© 2024 Giżycka Grupa Regatowa | Delivered by UpwindMedia