Andrzej nadaje:
"... u nas po ciężkiej nocy (niektórzy położyli się ok. godz. 3.00) trener pozwolił poleniuchować
i zarządził pobudkę na godz. 9.30, śniadanie na 10.00. Wg. trenera warunki wiatrowe były dość dobre (ok. 5 -7 m/s) i wreszcie nasze zuchy mogły popływać. Przy okazji treningu rozegrali sparingi z zawodnikami z Ukrainy. Czarek dobrodusznie zakończył trening około godz. 17.00 i wszyscy mogli wrócić do Hostelu na obiad. Ze względów technicznych czas obiadu trochę się przedłużył (ziemniaki na kuchence elektrycznej gotowały się 1,5 godz.). Potem jeszcze omówienie treningu - trener udokumentował trening na kamerze - i czas wolny do godz. 22.00."
A zdjęciu poniżej:
Nasi zawodnicy zawsze znajdą miejsce do suszenia ubrań - widać kto tu przyjechał.
"... u nas po ciężkiej nocy (niektórzy położyli się ok. godz. 3.00) trener pozwolił poleniuchować
i zarządził pobudkę na godz. 9.30, śniadanie na 10.00. Wg. trenera warunki wiatrowe były dość dobre (ok. 5 -7 m/s) i wreszcie nasze zuchy mogły popływać. Przy okazji treningu rozegrali sparingi z zawodnikami z Ukrainy. Czarek dobrodusznie zakończył trening około godz. 17.00 i wszyscy mogli wrócić do Hostelu na obiad. Ze względów technicznych czas obiadu trochę się przedłużył (ziemniaki na kuchence elektrycznej gotowały się 1,5 godz.). Potem jeszcze omówienie treningu - trener udokumentował trening na kamerze - i czas wolny do godz. 22.00."
A zdjęciu poniżej:
Nasi zawodnicy zawsze znajdą miejsce do suszenia ubrań - widać kto tu przyjechał.
.jpg){kind=logo}
.jpg)
