Magda Daniszewska, po trzeba przyznać bardzo trudnym drugim dniu regat odrobiła część strat i zdobyła srebrny medal w Mistrzostwach Litwy w klasie LASER 4,7 kobiet.
Po pierwszym dniu regat w pięknej Nidzie wszyscy nasi zawodnicy obiecali lepsze wyniki już od jutra. Jednak następnego dnia oprócz silnego wiatru na akwenie pojawiło się również zafalowanie. Zawodnicy litewscy znający akwen i mający doświadczenie w żeglowaniu po nim lepiej wykorzystali warunki i lokaty naszych zawodników nie były zadowalające. Jedynie Staś Klimaszewski dotrzymywał kroku piątce zawodników litewskich - uczestników ostatnich mistrzostw Europy oraz Jonaszowi Stelmaszczykowi (zajął 2 miejsce).
Trzeciego dnia wiatr i falowanie trochę ustąpiły, a ponadto nasi zawodnicy zaczęli wykorzystywać doświadczenia z dnia poprzedniego i większość z nich poprawiła swoje lokaty:
Wyniki przedstawiają się następująco"
Laser 4,7
Dziewczęta
Magda Daniszewska - 2 miejsce SREBRNY MEDAL
Gracja Podziewska - 6
Paulina Daniszewska - 9
Chłopcy
Piotr Dąbrowski - 12
Michał Strupiński 13
Bruno Niezbecki - 19
Laser Standard
Stanisław Klimaszewski - 6
W mistrzostwach startowało łącznie 49 zawodników z Litwy i Polski.
Zostaliśmy w Nidzie bardzo miło przyjęci. Zarówno organizatorzy jak i pozostali uczestnicy byli bardzo sympatyczni i pomocni. Akwen jest duży, warunki odbiegają od tych panujących na jeziorach, co jest okazja do zbierania nowych doświadczeń. Wpisanie takiej imprezy w kalendarz regat i uczestnictwo w niej jest warte rozważenia, tym bardziej, iż organizatorzy zapraszali nas na następne mistrzostwa , a i sami obiecali przyjechać do nas na Puchar Trzech Ryb.
A na zakończenie parę zdjęć
Nida to bardzo sympatyczny kurort na Mierzei Kurońskiej. Budynek klubu jachtowego jest ostatnim budynkiem w miasteczku położonym już u podnóża wydm.
Regaty pierwszego dnia odbywały się w blasku zachodzącego słońca, na brzegu byliśmy już po zmroku.
Dzień drugi - wiatr i fale.
Podsumowanie regat dekoracja zwycięzców.
Magda się cieszy. Wicemer Neringi (w jasnej marynarce) jest dumny, a zawodnicy litewscy patrzą z uznaniem i zazdrością. Na pierwszym planie Bosas (Prezes) klubu jachtowego w Nidzie, zaś z lewej jedna z trzech bardzo uprzejmych Pań z biura regat. .
PS
Ze względu na nieodżałowaną nieobecność Czarka trenerem miał być Stasiek, ale wobec tego, że sam startował, jako trener zostałem wpisany ja.
Pierwszy wyjazd i od razu wicemistrzostwo kraju.
Tylko nie dopilnowałem, żeby nazwiska nie przekręcili i wyszło Nirzbechi.