loader
Scroll to top

Riva del Garda day 4th

Nie miałem pomysłu jak zacząć, więc zacznijmy od treningu. Wiało 3-4 beuforta, było super, ale nie dla wszystkich - Gabrysia zaliczyła 4 gleby. Następnie popłynęliśmy kilka wyścigów z Czechami. Wiatr cichł, więc przemieszczaliśmy się bliżej portu. Niestety, nie wystarczyło już wiatru na wyścig z zawodnikami z Gdyni i pani Basia zabrała nas na holu do portu. Szybko zrobiliśmy łódki i wróciliśmy do hotelu, gdzie dowiedzieliśmy się, że Gabrysia zgubiła zegarek. Przebraliśmy się i poszliśmy na Madonnę. Po drodze spotkaliśmy dużo rowerzystów. Droga była bardzo męcząca, lecz udało nam się ją pokonać w 47 minut. Na szczycie zrobiliśmy kilkuminutową przerwę na zdjęcia. Z powrotem zbiegaliśmy na dół ok 20 minut. Dziewczyny poszły do miasta, a chłopcy do hotelu. Zjedliśmy kolację i poszliśmy spać.

Pozdrawiam mojego kotka, rodziców i siostrę Wikę.
Fifi Szmit POL 1363

© 2024 Giżycka Grupa Regatowa | Delivered by UpwindMedia