loader
Scroll to top

Windsurfingowe zmagania Adama na Helu

Na regaty wyruszyłem w piątek z samego rana tzn. gdzieś o czwartej. Poranek był bardzo rześki, tak jak reszta dnia, niestety. Poza niską temperaturą doskwierał nam deszcz, który nie opuszczał nas w zasadzie przez cały piątek. Choć wiatr jak to zazwyczaj bywa przy burzowej pogodzie był nierówny, to przynajmniej pozwolił na rozegranie czterech wyścigów w klasie Formula Windsurfing. Piątkowe zmagania nie zakończyły się po mojej myśli, byłem na 3. pozycji, ze sporą stratą do poprzedzającego mnie rywala.
W sobotę miałem nadzieję, że się troszkę odkuję na Formule, bo w głowie miałem i mam przecież ciągle Puchar Polski. Jednak jako, że wiatr był dość silny (20-25 węzłów), sędziowie postanowili puścić wyścigi w klasie Slalom. Rzadko się to udaje, właśnie ze względu na słabe polskie warunki wiatrowe. W przeciwieństwie do Formuly Windsurfing, w Slalomie zawodnicy ścigają się wyłącznie na kursach półwiatrowych i muszą ominąć 4 bojki, robiąc przy każdej rufę (zwrot z wiatrem). Trasa Slalomu przypomina odwróconą o dziewięćdziesiąt stopni literę M, a najważniejszą rzeczą jest prędkość, na którą składa się przede wszystkim sprzęt i jego ustawienie. Drugą ważną rzeczą jest umiejętność robienia ruf, czyli zwrotów z wiatrem.


Po ośmiu sobotnich wyścigach, spośród dwudziestu zawodników zostałem sklasyfikowany jako 2. junior, co jest bardzo dobrym wynikiem, biorąc pod uwagę że był to dopiero mój drugi start w klasie Slalom. Do tego startowałem na jedynej mojej slalomowej desce, która jak na tamte warunki była troszkę za duża, i nie dawała mi szans na doścignięcie najszybszych deskarzy na prostej, straty musiałem odrabiać na zwrotach, które wychodziły mi na szczęście dość dobrze.

Mimo słabowiatrowej prognozy niedziela przywitała nas zacnymi trzydziestoma węzłami (55km/h) i błękitnym, prawie bezchmurnym niebem. Gdyby pominąć falę, to można powiedzieć, że tego dnia nad Zatoką Pucką mieliśmy prawdziwe polskie Hawaje. Większość zawodników nie była nastawiona na ściganie w tak ekstremalnych warunkach na Formulach. W dwóch pierwszych niedzielnych wyścigach udało mi się w końcu wywalczyć drugie miejsca wśród juniorów, trzeci wyścig postanowiłem odpuścić, ponieważ i tak nie było już szansy na lepszą czy gorszą pozycję, przez duże różnice punktowe.


Regaty Allegro Easy Sports Cup zakończyłem ostatecznie na 3. miejscu w klasie Formula Windsurfing i na 2. miejscu w klasie Slalom. Tym samym niestety w rankingu Pucharu Polski Formuly Windsurfing spadłem na 2. pozycję. To jednak nie koniec moich zmagań, ponieważ do końca sezonu pozostały cztery imprezy zaliczane do polskiego rankingu i najważniejsza impreza sezonu-Mistrzostwa Świata Juniorów, które odbędą się na przełomie sierpnia i września w Danii.


Puchar Polski FWC - 26.06.2011
1.Maciej Kłopociński MOS 2 Warszawa 147 ptk
2.Adam Łożyński MBSW/UKŻR Giżycko 138 ptk
3.Maciej Kobus MOS 2 Warszawa 72 ptk

Pozdrawiam serdecznie
Adam Łożyński (POL-295)

© 2024 Giżycka Grupa Regatowa | Delivered by UpwindMedia