Wyniki Cadetti po dwóch wyścigach:
http://www.fragliavelariva.it/sites/default/files/regatta/r1156-result-f2147.pdf
Giżycka Liga Mistrzów!!
Wstaliśmy nieco wcześniej, ponieważ mieliśmy mieć wyścigi o 10:00. Ponieważ nie było wiatru na wodę puszczono tylko Cadetti. Na początek wydawało się, że nic nie wieje, ale szybko rozwiało się do 7m/s. Puścili nam dwa wyścigi, które wygrałem.O 12:00 wróciliśmy z wody. W tym momencie Juniores dopiero zeszli na wodę. Chociaż mieli 5 grup dla każdej rozegrali dwa wyścigi prócz białej. Najlepiej w Juniorach poszło Wojtkowi, ponieważ był 6 i 8. Julia Rogalska jest w Cadetti po dwóch wyścigach 146, Jula Szmit była 30 (biała grupa miała tylko jeden wyścig ), Filip Brajczewski był 10 i złapał BFD, a reszta to tak naprawdę nie wiem. Po 6 godzinach czekania na Giżyckich Juniorów zjedliśmy obiad, pyszną zupę jarzynową z kluskami pani Ali i naleśniki pana Darka.
Mistrzowski Pol 1747
Filip Szmit
To już początek regat !!!
Dzień był pełen emocji i wrażeń, ponieważ to dzisiaj rozpoczynały się największe regaty na świecie. Od rana byliśmy przygotowani na to co miało stać się w południe, jednak nie wszystko zawodnik może przewidzieć.
Gdy rano znaleźliśmy się w porcie naszym oczom ukazały się setki łódek, żeglarzy i osób zwiedzających. Nikt z nas nie spodziewał się aż takiego zamieszania.
Jednak nie to nas
zaniepokoiło, już od początku nie czuć było ani powiewu wiatru. Niestety nie
tylko w porcie była flauta, jednak przekonaliśmy się o tym dopiero tuż przed
wyścigami. Na wodzie siedzieliśmy do ok. godz. 15.00 – wtedy sędzia uznał, że
nie będzie nas męczył siedzeniem na wodzie i marznięciem w deszczu. W młodszej
grupie puszczono wprawdzie jednak wyścig – świetnie szło Filipowi Szmitowi,
prowadził go, jednak tuż przed metą wyścig został przerwany. Wróciliśmy do
portu na holu, jednak na slipie znajdowało się tyle łódek, że nie dało się
wyjść na ląd bez poobijanego optyka. Wieczorem Pani Basia zabrała mnie i
dziewczyny do Lidla, a teraz cieszymy się czasem wolnym.
Pozdrawiam wszystkich rodziców,
którzy zostali w Giżycku i tych którzy do nas przylecieli.
Kacper Bochan POL 1652
Jutro pierwsze wyścigi!
Coraz więcej łódek, cały port jest zapełniony optymistami, a to i tak może tylko 1/3. Reszta jest na plażach i w innych portach. Dzisiejszy pobyt w porcie głównie poświęciliśmy na sprawdzanie sprzętu itd. Pływaliśmy krótko w porównaniu do innych dni, może 2 godziny. Nie wiało dużo. Gdy zeszliśmy, jeszcze się zjeżdżali ! Pół godziny przed uroczystością rozpoczęcia regat byliśmy już w porcie, ponieważ mieliśmy z Julką Rogalską i Kacprem wyczyścić ponton, lecz carabinieri zamknęli nam pomost. Natomiast reszta grupy miała nakleić naklejki i ogarnąć sprawy techniczne. Samo rozpoczęcie regat było super (przynajmniej moim zdaniem), takiego jeszcze nie widziałem. Po raz pierwszy w historii tych regat przyjechała Sri Lanka (leży ona obok Turcji). Na kolację była drożdżówka, według przepisu mojej mamy.To chyba wszystko co mogę napisać z dnia dzisiejszego.
Pozdrawiam
Oskar Niemira POL 1365
Śnieg o tej porze nad Gardą ??
Dzisiaj rano przyjechał do portu z Ledro pan Marek ( z Iławy ) ze śniegiem na dachu. Wszyscy byliśmy bardzo zdziwieni z tego powodu, nikt nie sądził, że nad Gardą będzie śnieg. Złożyliśmy sprzęt i poprosiliśmy pana Mariusza Juszczaka, by pokazał nam jak ustawić żagiel na dany wiatr. Po półgodzinnym wykładzie zeszliśmy na wodę (o 12:00). Zrobiliśmy parę wyścigów z Iławą i po 2 godzinach popłynęliśmy do portu.Po sklarowaniu łódek dostaliśmy worki z upominkami ( a w nich koszulki, chustki i czapki z daszkiem z „Kinder+ sport” i trochę słodyczy ). Potem okazało się, że możemy sobie wybrać jeszcze jakąś rzecz w sklepie żeglarskim Best Wind. Po obiedzie pojechaliśmy więc do Malcesine, żeby wybrać upominek. Były tam piankowe czapki z Magic Marine, paski do spodni, modele małej optymistki, mini żagielki, małe torebki albo okulary. Wszyscy wybraliśmy czapkę. Potem pochodziliśmy po starym mieście i zrobiliśmy sobie zdjęcia w okularach 3D. Po godzinnej wycieczce wróciliśmy do hotelu.
Jutro już ostatni trening i Mitting.
Pozdrawiam całą rodzinę i kotka Lolka i Figę - psa pani Ali, bo jeszcze nikt jej nie pozdrowił i oczywiście Szeklę ( bazowego kota ) i Maksia pana Andrzeja.
Filip Szmit POL 1747 ( 1363 )
Już niedługo największe regaty na świecie - ponad 1300 optimistek !
Dzisiaj przyszedł silny wiatr z południa (ora). Zalewały nas ogromne fale, przez które nie sposób było się utrzymać na
łódce. Trening był bardzo wymagający, ponieważ ciągle trzeba było wisieć w
balaście. Ścigaliśmy się z zawodnikami z Warszawy. Jestem zadowolony, bo szło
mi bardzo dobrze. Po spłynięciu wszyscy
byliśmy zmarznięci i zmęczeni, chociaż trening nie był długi, nawet MPX nie
pomogły (suchar Musto). Najbardziej zmarznięty był Filip Brajczewski, po
powrocie szybko wziął gorący prysznic. Po pysznym obiedzie kto chciał mógł pojechać
z moją mamą i z panią Basią do miasta (ja z Kacprem i Filipem zostaliśmy w
pokojach).
Nasz team jako jeden z pierwszych jest już zgłoszony do regat.
Serdecznie pozdrawiam swoją klasę, Pana Daniela, Panią Asię i swojego brata – Stacha, który zrobił nam niespodziankę i przyjechał do Giżycka.
Wojtek Klimaszewski Pol 1167 (11216)
Cześć, nazywam się Filip Brajczewski i piszę dziś relacje z wyjazdu do Riva del Garda. Jestem nowy w klubie giżyckim, ale wszyscy traktują mnie jakbyśmy znali się od lat.
Dzisiejszy dzień był inny niż zwykle, nie wstawaliśmy wcześnie rano, nie było rozgrzewki i mogliśmy pospać do 8:00. To był dzień przeznaczony wyłącznie na przyjemności. Nawet kiepska pogoda nie zepsuła nam pobytu w Gardalandzie. Szybko kupiliśmy bilety i pobiegliśmy do rozmaitych kolejek górskich, karuzeli, zjeżdżalni, klaunów, a nawet kina 4D. Na początek poszliśmy do magicznego domu - drzewa, w którym wszystko było pokręcone i się ruszało.
c.d.
Jak szybko robi się tłoczno !!! Dzisiaj do portu zajechali Amerykanie, Szwedzi, Brytyjczycy, Rosjanie, Szwajcarzy, Finowie i kolejne grupy z Polski.
Byłam z dziewczynami w mieście, spotkaliśmy wiele
optymiściarzy i super gwiazdę muzyki Robbie’go Williamsa. Na witrynach w
sklepach wisi mnóstwo plakatów informujących o regatach. W porcie ludzie
dopytują się o marcowe wyścigi optymistek. Ale do rzeczy – dzisiaj warunki
bardzo mi dopisały, wiało 3 B i były nawet spore fale. Trening zaczął się od
zwrotów przez rufę. Zrobiliśmy krótką przerwę, ponieważ oczekiwaliśmy na wiatr.
A gdy przyszedł, ścigaliśmy się na pełnym oraz po śledziu. Po wyścigach
płynęliśmy długimi halsami na wiatr robiąc zwroty na sygnał. O 14.00 spłynęliśmy
do portu. Sklarowaliśmy sprzęt i pojechaliśmy do hotelu na obiad. Pierwszy raz
w tym roku jedliśmy truskawki (a ile było o nie walki ! :-).
Po obiedzie poszłyśmy
na miasto, a chłopacy grali w piłkę.
Aaaaaaaaa !!!!!! Nie mogę się doczekać jutrzejszego dnia,
ponieważ jedziemy na wycieczkę do
,,Gardalandu’’ (jednego z największych parków rozrywki w Europie) !!!!!
POL 1362
Julia Rogalska
Ps. Pozdrawiam rodzinę, brata Kostka, kotka Lolę, przyszłą myszkę Kingi i psa Filipa Brajczewskiego - Elmę.
© 2025 Giżycka Grupa Regatowa | Delivered by UpwindMedia